Wydaje się, że słowa Maksa z filmu „Seksmisja” okazały się prorocze. Coraz częściej możemy usłyszeć, że to właśnie mężczyźni padają ofiarą agresji kobiet, a nie na odwrót. Tylko w ubiegłym roku ponad 10 tys. mężczyzn zgłosiło się na policję, a to aż o 143 proc. więcej, niż np. przed ośmioma laty. Dalszy ciąg tego cytatu brzmi „Poddaję się”, ale jak widać, współcześni panowie walczą o swoje prawa. 

Od wieków kobiety były postrzegane jako niewinne i bezsilne istoty, wiernie oddane swojemu mężczyźnie, dbające o niego i o dzieci, czy strażniczki ogniska domowego. Bezradność, wyrozumiałość i dar wybaczania  — te cechy były typowe dla pań. Agresja? Ta była domeną mężczyzn. Jednak ten obraz kobiety i wyobrażenie na temat relacji damsko-męskich ciągle się zmienia. Współczesna kobieta stała się niezależna, samodzielna, aktywna i energiczna. Tylko czasem nie ma gdzie tej energii spożytkować, i to właśnie mężczyzna staje się „workiem treningowym”.

Akty przemocy fizycznej wobec mężczyzn są coraz bardziej widoczne, bo coraz więcej panów zgłasza się na policję ze swoim problemem. Wcześniej wielu z nich wstydziło się tego, bało publicznego upokorzenia, a przede wszystkim partnerki, która mogła się zemścić za pewnego rodzaju nieposłuszeństwo. Często ukrywali swoją sytuację przez wiele lat, nie mówiąc nic nikomu i tolerując wybryki swoich partnerek. Osiem lat temu nastąpił pewien przełom. Policja zaczęła prowadzić statystyki, a do komend i komisariatów zgłosiło się wtedy ponad 4 tysiące panów.

Może wydawać się to niedorzeczne — kobieta bijąca mężczyznę. Wielu z nich często nie zdawało sobie sprawy, że coś takiego może przytrafić się właśnie im. Przyczyn jest wiele — agresja może być wywoływana instynktownie, jako odpowiedź na frustracją, ale też jako pewien typ zachowania, wyniesionego ze środowiska rodzinnego. Ważne jest jednak, by w porę reagować i wiedzieć, kiedy powiedzieć „nie”. Często godzimy się ze swoim losem, bo kochamy drugą osobę i jest nam tak łatwiej. Tylko, że gdyby mężczyzna zareagował odpowiednio wcześniej, obyłoby się potem bez wyzwisk, bicia i rzucania ciężkimi przedmiotami do żywej tarczy.

Według policjantów, to właśnie wstyd jest najpoważniejszą z barier powstrzymujących mężczyzn przed ujawnieniem sytuacji, kiedy to oni są ofiarami znęcania, i jak na złość — ze strony kobiety. Jednak funkcjonariusze zachęcają, by zgłaszać policji każdy taki przypadek. Bez względu na płeć, bo nie zapominajmy, że problem ten nadal dotyczy głównie maltretowania kobiet przez mężczyzn. To właśnie one są prawie 10 razy częściej ofiarami maltretowania. Jednak zgłaszając się na komisariat, możemy liczyć na fachową pomoc funkcjonariuszy oraz psychologów, gotowych wesprzeć każdą osobę, która tylko czuje się ofiarą przemocy i chce to zmienić.

Pin It on Pinterest

Share This