Ile razy widzieliśmy ten napis w sklepie? I tym samym — ile razy daliśmy się oszukać? Wywieszenie tabliczki z taką informacją jest całkowicie niezgodne z prawem, bo przepisy wyraźnie mówią, że nikt nie może ograniczać naszego prawa do zareklamowania produktu uszkodzonego, czy jego zwrotu. Co jeszcze nam wolno, a czego nie możemy robić? 

Mimo wszystko, nadal brak jest odpowiedniej regulacji prawnej dotyczącej reklamacji, co stawia nas na pozycji niższej w stosunku do sprzedawcy, a klienci nie są przyzwyczajeni do dochodzenia swoich praw, bo ich po prostu nie znają. Sprzedawcy zdają sobie sprawę z naszej niewiedzy i łatwo to wykorzystują, tłumacząc się, że reklamacji nie podlegają produkty na promocji, na gwarancji, z importu lub używane itd.

Towar możemy reklamować w ciągu 2 lat od jego zakupu, ale nie później niż 2 miesiące od stwierdzenia wady. Gdy minie ten okres, tracimy uprawnienia, a sprzedawca nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Zawiadomienie sprzedawcy to jedyny obowiązek klienta, więc ważne jest złożenie reklamacji na piśmie, aby w razie wątpliwości wykazać fakt zawiadomienia sprzedawcy. Aby była ona skuteczna, muszą znaleźć się w niej podstawowe informacje: data zgłoszenia, określenie sprzedawcy, kupującego i towaru, który reklamujemy oraz opisanie wad, a także jakie mamy roszczenia — naprawę towaru czy wymianę na nowy (każda z tych czynności jest nieodpłatna!).

Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej nie rozgranicza uprawnień konsumenta jedynie do towarów krajowych. Sprzedawca tym bardziej nie może tego zrobić. Co więcej, nie może ich ograniczyć dając klientowi gwarancję, która jest jedynie uprawnieniem dodatkowym.

Sprzedaż rzeczy używanych też jest sprzedażą konsumencką, zatem chroni nasze roszczenia. Jedyną różnicą jest możliwość ograniczenia czasu przez sprzedawcę, w jakim możemy skorzystać z uprawnień nam przysługujących, ale termin ten nie może być krótszy niż 1 rok.

Również produkty przecenione podlegają reklamacji, bo przecież zostały zakupione jako pełnowartościowe i bez wad, tyle, że za niższą cenę. Inaczej sytuacja wygląda, gdy o wadzie wiedzieliśmy — wtedy nie mamy prawa do zgłaszania sprzedawcy usterki, o której nas sam informował.

Sprzedawca musi się ustosunkować do naszej reklamacji w ciągu 14 dni kalendarzowych, liczonych od dnia następnego po dniu, w którym ją złożyliśmy. Brak odpowiedzi w tym terminie oznacza uznanie reklamacji i zgodę na nasze warunki.

A co, gdy chcemy oddać towar do sklepu? Sprzedawca nie ma obowiązku przyjęcia go z powrotem, tylko dlatego, że się rozmyśliliśmy. Zależy to wyłącznie od jego dobrej woli. Trzeba sprawdzić przed zakupem, jakie są warunki zwrotu, czy oddane będą nam pieniądze, czy tylko wymieniony towar na inny, w tej samej cenie. W innym przypadku, nie ma  obowiązku zwrócenia pieniędzy.

A zatem, kupujmy z głową, byśmy nie musieli potem zwracać lub reklamować produktu, a jeśli już do tego dojdzie — bądźmy świadomi swoich praw i nie dajmy się wykorzystać sprzedawcy.

Pin It on Pinterest

Share This